poniedziałek, 18 kwietnia 2011

"Węzeł Leto" Marina Warner

Tytuł oryginału: "The Leto Bundle"

Po tę książkę sięgnęłam kierowana chęcią przeczytania czego innego niż standardowa literatura dostępna  w księgarniach. I nie zawiodłam się, gdyż jest to jedna z najbardziej zadziwiających, pod względem prowadzenia akcji, powieści jaką czytałam. Autorka w niesamowity sposób meandruje głównym wątkiem  przez wieki. Zachwycające i zmuszające do refleksji są skoki w czasie, niekiedy dopiero po kilku stronach orientujemy się, że to już zupełnie inna, nowa rzeczywistośc.
Leto, matka Apollina i Artemidy, zrodzonych z jej związku z Zeusem, jest prześladowana przez zazdrosną Herę. Ziemia podporządkowana zagniewanej bogini nie pozwala aby Leto urodziła na niej swe dzieci. Tylko kamienista i prawie pozbawiona życia i roślinności wyspa Delos przygarnia wygnankę.Wokól tego mitu rozgrywa się pozostała częśc książki. Śledzimy wędrówkę Leto i jej dzieci przez czas i historię aż docieramy do wieku XX, w którym opowieśc powinna znaleźc roozwiązanie, a rozproszona rodzina powinna się połaczyc. Niestety, klątwa Hery trwa nadal. W momencie, gdy wydaje się, że wszystko zmierza już ku szczęścliwemu zakończeniu los znowu się odmienia. Dla wiecznej tułaczki nie ma spoczynku, ponownie musi błądzi po bezkresach czasu ( tego możemy się już tylko domyślac).
"Węzeł Leto" to piękna historia o nieustannym poszukiwaniu samego siebie, o docieraniu do najgłębszych sfer własnych emocji, aby odnaleźc tam siłę do dalszej wędrówki. To także opowieśc o przynależności do czasu, miejsca, ludzi. Do tego wszystkiego co kształtuje nas jako osobny byt, ale jednocześnie sprawia, że możemy powiedzie, iż jesteśmy stąd.
To trudna książka, znudzi osoby, które szukają lektury łatwej i niewymagającej myślenia. Polecam ją jednak wszystkim, którzy szukają książek wnoszących coś w nasze życie.

sobota, 16 kwietnia 2011

"Egiptolog" Arthur Phillips

Tytuł oryginału: "The Egyptologist".

Opis książki umieszczony na okładce wskazywał, że będzie to kolejna pozycja z gatunku archeologiczno-awanturniczo-przygodowego. Nic bardziej mylnego. Tzn, w książce jest szeroko rozwinięty wątek archeologiczny, jest awantura obejmująca kilka kontynentów, jest także przygoda ( dla niektórych bohaterów ostatnia w życiu), ale to jednak  nie to czego można spodziewać się po okładkowym opisie.
Młody archeolog wyrusza w podróż do Egiptu, aby odkryć grobowiec króla XIII dynastii Atum -Hadu. Nikt poza nim nie wierzy, że taka postac w ogóle istniała. Przekonany o własnej nieomylności Ralph Trilipush stawia wszystko na jedną kartę, pozostawia w Bostonie narzeczoną, inwestuje wszystkie posiadane środki finansowe oraz pieniądze wspólników ( w tym przyszłego teścia ) i wyjeżdża po chwałę odkrywcy. W Egipcie zawiązuje znajomość z Carterem, dzięki czemu ma możność uczestniczyc w otwarciu grobowca Tutenchamona. W przekonaniu Ralpha skarby zgromadzone w tym grobowcu to nędzna namiastka tego co sam spodziewa się wykopać. Jednak sprawy zaczynają się komplikować, wspólnicy nie przysyłają obiecanych pieniędzy, narzeczona pisze dziwne listy, publika tłumnie odwiedza Cartera nazywając go odkrywcą wszechczasów i nawet Atum-Hadu zawodzi. Pozwala co prawda odnaleźć swój ślad, ale czy to na pewno jest ten grobowiec?
Książka ma zadziwiającą formę listu i pamiętnika. Te same wydarzenia  śledzimy z perspektywy różnych osób. Składając w całość ich relacje poznajemy prawdę, że nic nie jest oczywiste i pewne, a te same wypadki wyglądają zupełnie inaczej w zależności od tego kto i z jakimi intencjami je opowiada.

"Zachcianek" Katarzyna Michalak

Po drugą część trylogii Katarzyny Michalak sięgnęłam z dużymi obawami, gdyż część pierwsza nie wzbudziła mojego entuzjazmu. Niestety, moje obawy to nic w porównaniu z tym co przeżyłam czytając "Zachcianek". Całkowity koszmar. Dalsze przygody pani weterynarz Patrycji Marynowskiej napisane są tak ckliwym i sentymentalnym tonem, że po lekturze przestałam jeść słodycze. Zasłodziłam się na długie miesiące i to chyba jedyna korzyść jaką odniosłam z tej lektury.
A co czeka na czytelnika  w tym tomie? Magia, seks, wyidealizowani i zupełnie nieprawdziwi bohaterowie ( książę na białym koniu, litości... ), wątła akcja z podtekstem reinkarnacyjnym ( główna trójka bohaterów kotłuje się ze sobą w różnych konfiguracjach przez wieki) i nic więcej.
W założeniu miała to chyba byc opowieść o pięknej ale trudnej miłości, niełatwych wyborach, o tym, że nic w życiu nie dostaje się za darmo, a raz wyrządzone zło zawsze wraca. Wyszedł z tego horror literacki. Patrycja kreowana jest na subtelną panienkę z dobrego domu, patrzącą na świat szeroko otwartymi oczętami. Tak naprawdę zaś jest bezwolną kukłą, którą wszyscy robią w lewo ( kolejni kochankowie, przyszywana matka, ukochany śp. tatuś, przyjaciółka i krąg wiedźm ). Łukasz i Gabriel stanowią wzór męskości dla małoletnich panienek wychowanych na "Przeminęło z wiatrem" i "Trędowatej".
Jedyne co podobało mi się w tej książce to opowieści o pracy w zoo. Może więc zamiast tworzyć niestrawne sentymentalne historie autorka napisałaby coś o zwierzętach. Gwarantowany sukces!