poniedziałek, 31 października 2011

"Tajemnica 13 apostoła" Michel Benoit

Tytuł oryginału: "Le secret du treizieme apotre"

Dziwna książka. Myślałam, że będzie to kolejna pozycja z szeroko obecnie dostępnej serii religijno-archeologiczno- przygodowej. I tak jest, tylko nie do końca.
Akcja książki rozgrywa się w dwóch przestrzeniach czasowych: teraźniejszości i szeroko pojętej przeszłości. Teraźniejszość to Watykan i wszystkie jego sekrety, przeszłość to czas od momentu ostatniej wieczerzy do dnia wczorajszego. W pewnym francuskim opactwie jeden z mnich odkrywa sekret, który może wstrząsnąć podwalinami kościoła katolickiego. Niestety, nie udaje mu się podzielić z nikim swym odkryciem. Zostaje zamordowany i wyrzucony z pędzącego pociągu. Maleńka karteczka, która trzyma w zaciśniętej pięści jest jedynym śladem jego sekretu. Trop ten podejmuje najbliższy przyjaciel zamordowanego mnicha, ojciec Nil. Nie wie, że rozpoczynając własne śledztwo narazi się nie tylko Watykanowi (a w szczególności Stowarzyszeniu Piusa V, którego zadaniem jest strzec sekretu), ale także przedstawicielom innych religii. Prześladowcy zjednoczą się, aby prawda nie ujrzała światła dziennego. Informacja, że Chrystus nie był Synem Bożym, nie zmartwychwstał, a jego grób znajduje się gdzieś na pustyni, spowodować może niewyobrażalne zmiany w powszechnie ustalonym porządku sił na świecie. Lepiej więc aby trzynasty apostoł i jego tajemnica nadal pozostały w zapomnieniu.
Intryga się wyjaśnia, winni ponoszą częściową karę, niewinni muszą za prawdę zapłacić. I pozostaje tylko jedna tajemnica. Kim był trzynasty apostoł?

piątek, 28 października 2011

"Mój dom i Jasna Polana" Tatiana Kuźmińska

Tytuł oryginału: "Moja żyźń doma i w Jasnoj Polanie"

Zafascynowana polskimi pamiętnikami z XIX wieku z pewnym niepokojem sięgnęłam po pamiętnik Tatiany Kuźmińskiej. Niby okres ten sam, ale nacja zupełnie inna i wroga nam, Polakom. Na szczęścia mało w nim polityki ( choc uważnie czytając da się odnaleźc niezbyt miłe wstawki o Polsce i Polakach) a dominują przeżycia wieku młodzieńczego czyli miłośc, miłośc i jeszcze raz miłośc.
Przed naszymi oczami przewija się  życie nie tylko samej Tani i jej bliskich, ale także zaprzyjaźnionych z jej rodziną osób. Najważniejsza z nich to oczywiście Lew Tołstoj. Najpierw przyjaciel domu, potem mąż starszej siostry Tani, Soni. Tworząc swoje największe dzieło "Wojnę i pokój" Tołstoj uwiecznił otaczające go osoby na kartach książki. Tania np: to pierwowzór książkowej Nataszy Rostowej. Wszystkie przygody, przeżycia i rozterki swojej szwagierki  Lowoczka dokładnie zapisał i wykorzystał obdarzając nimi Nataszę. A Tania? Tania uwielbia swojego szwagra. Nie wie jeszcze, że zostanie on zaliczony w poczet największych pisarzy rosyjskich. Dla niej to po prostu przyjaciel. Osoba, z której opinią zawsze będzie się liczyc, i która będzie miała największy wpływ na jej życie. Zresztą, o mały włos los nie połączył ich jeszcze bliższym pokrewieństwem. Przecież wielką i niespełnioną miłością pamiętnikarki jest Sergiusz Tołstoj, brat pisarza. To z jego powodu Tania usiłowała popełnic samobójstwo.
Pamiętniki Tatiany Kuźmińskiej pokazują nam w sposób bardzo drobiazgowy życie dośc zamożnej rodziny mieszczańskiej w carskiej Rosji. Młoda dziewczyna jest wprowadzana w świat, bywa na wielkich balach, przeżywa pierwsze miłości i rozczarowania. Usiłuje odnaleźc swoje miejsce w otaczającej ją rzeczywistości. Jednocześnie z jej perspektywy patrzymy na pracę twórczą i powstawanie wielkiego dzieła. I to jest własnie najbardzie fascynujące w tych wspomnieniach.

piątek, 14 października 2011

"Pałac tajemnic" Agnieszka Pietrzyk

Zawiodłam się na tej książce. Z opisu wynikało, że będzie to kryminał z wartką akcją, pełną zwrotów i wątków pobocznych osadzonych w mrocznej atmosferze starego pałacu. Co najzabawniejsze, wszystko to jest w tej książce tylko nie takie, nie takie jak powinno być.
W podupadłym mazurskim pałacu popełniono okrutną zbrodnię. Ofiarami jest rosyjskie małżeństwo i ich córka. Ponieważ w noc morderstwa drzwi do pałacu były zamknięte należy domniemywać, że mordercą jest ktoś z lokatorów pałacu. A jest to grupa liczna i barwna. Pełen przegląd przez wszystkie warstwy społeczne ( pijaczkowie, drobni przestępcy, szarzy obywatele, a nawet profesor uniwersytetu ). Grono lokatorów zostaje powiększa się o Alicję, pisarkę, która zamierza w swojej najbliższej książce opisać popełnione morderstwo. zbiera więc materiał rozmawiając z każdym z lokatorów. Zbierając informację do informacji Alicja odkrywa kto jest mordercą.
Prawda, że wygląda ciekawie? Niestety, autorka skutecznie zarżnęła tak dobrą fabułę. Płaskie, pozbawione emocji dialogi, z których bije sztuczność bardzo obniżają wartość książki. Bohaterowie nie zostali ostro zarysowani. Bez względu na swój stan społeczny ich wypowiedzi są jednakowe. nie sposób odróżnić czy jest to opowieść profesora uniwersytetu czy zapijaczonego moczymordy. Zaczęte i niedokończone wątki ( tajemniczy drugi policjant, zmarła córka ) wprowadzają chaos i zaciemniają całą akcję. Może jednak w ten sposób została otwarta furtka do kontynuacji przygód dzielnej pani Alicji. Oby nie.

środa, 12 października 2011

"Księga Umarłych" Douglas Preston, Lincoln Child

Tytuł oryginału: "The book of the Dead"

Agent Pendergast powraca w wielkim stylu. Nie wiem, jaka jest kolejność książek o tym superagencie, czytam więc to co uda mi się upolować w zaprzyjaźnionej bibliotece. Na szczęście, każdą z tych publikacji można traktować jako osobną całość a poprzednie części są streszczane w toku książki. Nic więc nie umknie z treści i nie ma się uczucia zagubienia w akcji.
Nadal trwa rodzinna rozgrywka pomiędzy braćmi. Diogenes realizuje plan dokonania przestępstwa doskonałego. Ma to być zemsta za wypadek, któremu kiedyś uległ. Wszystkie elementy planu wydają się być zapięte na ostatni guzik. Jedyna osoba, która mogłaby przeniknąć jego zamiary i  powstrzymać go, jest w więzieniu. Czas więc rozpocząć zemstę.
Do muzeum narodowego ktoś przysyła sproszkowany pył diamentowy. Bliższa analiza wskazuje, że są niedawno skradzione z tegoż muzeum diamenty. Tajemniczy darczyńca ofiarowuje ogromną dotację, która ma zostać wykorzystana do ponownego otwarcia grobowca Senefa. Grobowiec te nie był otwierany od siedemdziesięciu lat. Nie wiadomo dlaczego na początku XX wieku dyrekcja muzeum zdecydowała się na jego zamknięcie. Dokumenty dotyczące tego faktu zostały pogrzebane głęboko w archiwum muzealnym.
To dopiero wstęp do dalszych przygód agenta Pendergasta i grupy pomagających mu osób. Z każda przeczytaną stroną coraz trudniej się oderwać od lektury. A kiedy dojdziemy już do ostatniej strony to zaczynamy się zastanawiać czy to już naprawdę koniec. Może autorzy przygotowali nam kolejna niespodziankę? Oby...., czas odwiedzić bibliotekę.

czwartek, 6 października 2011

"Moja les" Zofia Staniszewska

Bardzo rzadko w naszej literaturze poruszane są tematy związane z homoseksualizmem. A już ze świecą można szukac polskich książek, w których pokazany jest sposób w jaki funkcjonuje od środka związek lesbijski. Dlatego, wydaje mi się, że "Moja les" jest swoistym ewenementem, zważywszy także na to, iż autorka jest zadeklarowaną heteryczką więc opisywane środowisko zna tylko z zewnątrz.
Miłka i Dorotka żyją w związku partnerskim. Razem mieszkają, wspólnie wychowują dzieci Miłki z małżenstwa. Mają dużo znajomych branżowych i niebranżowych. Wiodą spokojne i umiarkowane życie. Typowe życie jak wiele rodzinw tym kraju. Od czasu do czasu ich orientacja seksualna wzbudza zainteresowanie lub nieżyczliwe działania ale dziewczyny szybko przechodzą nad tym do porządku dziennego. Wspólnie decydują, że będą miały jeszcze jedno dziecko. Rozpoczyna się więc poszukiwanie dawcy. I nagle pojawia się ta trzecia. W uładzone życie rodzinne wprowadza zamieszanie, trzęsie posadami związku i wystawia go na bardzo poważną próbę.
Książka lekko ironiczna, pokazująca dystans jaki główna bohaterka ma do siebie, otaczających ją ludzi i świata w ogóle. Czytelnikom pokazuje, że pary homoseksualne żyją tak samo i mają takie same problemy jak związki heteroseksualne. Tak samo kochają się, kłócą, godzą, wychowują dzieci.
Szwankuje tylko zakończenie, nieostre, niepodsumowujące niczego. Może to celowy zabieg aby kiedyś powstał dalszy ciąg ?