piątek, 12 sierpnia 2011

"Podróż Bena" Doris Lessing

Tytuł oryginału: "Ben, in the World"

Podeszłam do tej książki całkowicie surowa. Nigdy wcześniej nie miałam kontaktu z twórczością tej autorki. Nie wiedziałam także, że jest to kontynuacja "Piątego dziecka". Niemniej książka wywołała na mnie pewne wrażenie, choc przyznam szczerze, że nie do końca pozytywne.
Ben, osiemnastolatek o twarzy i wyglądzie trzydziestolatka, po opuszczeniu rodziny podejmuje samodzielne życie. Trudne życie, ponieważ i wyglądem fizycznym, i stanem psychicznym odbiega od powszechnie obowiązujących norm. A wszystko co wykracza poza przyjęte standardy stanowi potencjalne zagrożenie lub wzbudza chęc wykorzystania. Na drodze Bena pojawiają się różni ludzi, dobrzy i zły. Jedni wykorzystują go do własnych celów, okradają, zmuszają do przemytu narkotyków. Inni próbują mu pomóc w przystosowaniu się do normalnego życia. Nie ma jednak nikogo, kto zająłby się nim naprawdę. Dla wszystkich jest środkiem do osiągnięcia celu. A ten cel najczęściej jest bardzo odległy od tego czego chce Ben. Pewnego dnia dowiaduje się, że w wysokich górach mieszka plemię podobne do niego.  Ben wraz z Teresą i jej chłopakiem wyrusza aby ich odnaleźc. I odnajduje,ale nie tak jak się tego spodziewał. "Jego" ludzie to prehistoryczne malunki naskalne. Przez chwilę są widoczne, ale później odchodzą w mrok. Odchodzi także Ben.
Samotnośc. Nikt kto jest samotny nie jest szczęśliwy. Każdy chce miec dokoła siebie ludzi, którzy go kochają lub chocby akceptują. Grupę, z której nie będzie się wyróżniał. "Podróż Bena" to książka o wędrówce, ale nie tej geograficznej ( choc Ben odwiedza kilka krajów ). Wedrówce i odkrywaniu własnych potrzeb, własnego wnętrza. Czytając zastanawiałam się, czy także zerkałabym na Bena z pytanie: człwiek czy nie? I nie udało mi się znaleźc odpowiedzi na to pytanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz