poniedziałek, 12 listopada 2012
"Metro 2033: Do światła" Andriej Diakow
Tytuł oryginału: "Mempo 2033: K cbemy"
Kiedy całe swoje życie człowiek spędza pod ziemią to każde wyjście na powierzchnię stanowi niebywałe przeżycie. Wychodzącego przytłacza przestrzeń, razi i pali światło słońca, a szum wiatru przyprawia o palpitację. Czasami jednak trzeba opuścić bezpieczną stację metra i wyjść na zewnątrz. Zwłaszcza, gdy na powierzchni pojawia się tajemnicze światło elektryczne. A przecież tylko jeden gatunek potrafi wytwarzać prąd. Trzeba więc wyjść, bo może gdzieś tam na powierzchni jednak ludzi przetrwali i teraz światłem przywołują swych pobratymców do bezpiecznej przystani. Może jest tam czyste niebo, nieskażona woda i powietrze wolne od radiacji. Może, więc trzeba wyjść i znaleźć źródło emisji światła. Dokonać tego może tylko najlepsza z drużyn stalkerskich. Jej przewodnikiem jest Taran. Każdy członek drużyny ma specyficzne umiejętności pozwalające mu przetrwać w ekstremalnych warunkach. Najsłabszym ogniwem wydaje się Gleb, mały chłopiec, który jest zapłatą dla Tarana za prowadzenie ekspedycji. Przed naszymi wędrowcami daleka droga, a tymczasem tajemnicze światło pojawia się i znika, przyzywając drużynę i niosąc nadzieję na lepsze dni. Jednak podążanie za nim po powierzchni nie jest łatwe. Dawny świat nie jest już przyjazny i bezpieczny. Inne gatunki, mutanty wcale nie chcą powrotu ludzi na powierzchnię. Opanowały ziemię, wodę i przestworza, a nasz gatunek jest dla nich tylko pokarmem. Atakują więc wędrowców znacząco zmniejszając liczebność grupy. Kto dotrze do źródła światła? Komu uda się rozwikłać jego zagadkę? Czy światło przyniesie wyzwolenie czy jest tylko ułudą i mirażem? Tego musicie się dowiedzieć sami...., najlepiej czytając książkę.
Kolejna część projektu "Metro 2033: Uniwersum". Moim zdaniem najlepsza. To już nie jest tylko opowieść o ciężkim życiu w podziemiach. To historia ewoluującego człowieczeństwa, u jednych w stronę dobra, u innych wprost przeciwnie. Pełna zagadek i nagłych zwrotów oraz nieoczekiwanych rozstrzygnięć.
Jak głosi stara prawda "nie wszystko złoto co się świeci", nie wszystko co z pozoru wydaje się złe, jest złe naprawdę i odwrotnie. Prawda jest głęboko ukryta pod grubym pancerzem mającym chronić delikatne wnętrze nowego człowieka.
Polecam, polecam, polecam. I niecierpliwie czekam na kolejne części trylogii Diakowa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz