Tytuł oryginału: "Stenhuggaren"
Mrok, mrok, mrok spowija Skandynawię. Nic więc dziwnego, że i powstające tam kryminały pełne są mrocznych tajemnic. Cóż, widocznie brak słońca mocno oddziałuje na wyobraźnię twórców. Nie jestem fanką, tak ostatnio popularnych, kryminalnych sag skandynawskich, ale "Kamieniarz" wciągnął mnie całkowicie.
To miał być zwykły połów, jednak w ostatnim więcierzu zamiast homarów znajdowało się ciało dziewczynki. Wszystko wskazuje, że utonięcie Sary to wypadek. Jednak dogłębne badania kryminalistyczne pozwalają postawić zadziwiającą hipotezę. Sarę została zamordowana. Kto pragnąłby śmierci siedmioletniej dziewczynki? Podejrzanych jest wielu. Niezwykle kłótliwy sąsiad, jego syn chory na zespół Aspergera, ojciec Sary, także jej dziadek. Każda z tych osób skrywa są własną tajemnicę, której broniąc mogłaby dopuścić się morderstwa. Dodatkowo w miasteczku dochodzi do dziwnych wydarzeń dotyczących dzieci. Jednym ze skrzywdzonych maluchów jest Maja, córka policjanta prowadzącego śledztwo. Czyżby była to próba zastraszenia przedstawiciela władzy? Co oznacza tajemniczy pył, którym naznaczone zostało każde dziecko?
Wspaniała wielowątkowa historia kryminalno - psychologiczna. Wątek retrospektywny pokazuje w jaki sposób wydarzenia sprzed wielu lat mogą wpłynąć na czas teraźniejszy kształtując postawy i zachowania ludzi. Zło kiedyś zasiane wzejdzie nawet wiele lat później.
To książka, od której naprawdę trudno się oderwać. Na dodatek, krótkie rozdziały zachęcają do przeczytania " jeszcze jednego" i w ten sposób, nie wiadomo kiedy, ma się cały kryminał za sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz