niedziela, 24 czerwca 2012

"Dolina Umarłych" Tess Gerritsen

Tytuł oryginału: "Ice cold/ The killing place"

Lubię autorów, którzy potrafią przykuć uwagę czytelnika przez wiele stron książki. Takich, którzy tworząc akcję powieści w jej głębi ukrywają prawdziwą zagadkę i pozwalają się czytelnikowi tylko domyślać zakończenia, które zazwyczaj okazuje się zupełnie inne niż snute podczas czytania domysły i przypuszczenia. Niekwestionowaną mistrzynią takich historii jest Tess Gerritsen. A oto kolejna odsłona jej twórczości.
Doktor Maura Isles jest patologiem sądowym. Podczas trwającego właśnie kongresu spotyka swego dawnego kolegę ze studiów. Wraz z nim i jego znajomymi postanawia odbyć wycieczkę w góry. Awaria samochodu i nieoczekiwane obfite opady śniegu uniemożliwiają im powrót do hotelu. Wąska, górska droga położona daleko od ruchliwych szlaków nie rokuje nadejścia szybkiej pomocy. Jedynym ratunkiem jest zejście w dolinę, gdzie widać kilka chat. Może ich mieszkańcy udzielą pomocy rozbitkom, choć z żadnej z chat nie unosi się dym. Czyżby były to tylko letnie siedziby, w chwili obecnej zamknięte na głucho? rzeczywistość okazuje się bardziej przerażająca. Dolina jest faktycznie opuszczona, ale wszystkie ślady wskazują, że jej mieszkańcy opuścili ja znienacka i w pośpiechu, nie zabierając ze sobą niczego. Wygląda to tak, jakby na tajemniczy sygnał przerwali wykonywane zajęcia i odeszli w nieznanym kierunku. Co ich do tego skłoniło? Stopniowa penetracja doliny dostarcza nowych informacji. Osadnicy byli wyznawcami sekty zwanej Królestwem Bożym. Członkowie tego zgromadzenia są całkowicie podporządkowani charyzmatycznemu przywódcy. Czyżby to na jego rozkaz opuścili dolinę? I jeszcze trudniejsza sprawa, jak się  stąd wydostać i wrócić do cywilizacji?
Myślicie, że to wszystkie komplikacje akcji tej książki? Jesteście w błędzie. To dopiero wstęp, preludium do  dalszej historii. Przed wami jeszcze wiele zakrętów i niesamowitych zwrotów akcji zanim uda się rozwikłać zagadkę: co się stało z mieszkańcami Królestwa Bożego?
Od tej książki nie można się w żaden sposób oderwać. W kąt idą wszystkie zaplanowane czynności i zobowiązania. Lojalnie ostrzegam !





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz