Tytuł oryginału: "Sin noticias de Gurb"
Czy wyobrażaliście sobie kiedyś jak bardzo dziwne i nieracjonalne jest nasze życie z punktu widzenia np: kosmity? Ta cała bezsensowna bieganina za małymi rzeczami, nieustanna chęć posiadania więcej i więcej, drobne zawiści, małe kłamstewka i wielkie przekręty. To my - ludzie. Pewnie są wyjatki od powyższego opisu, ale kto z nas jest bez grzechu? I oto mamy okazję spojrzeć na naszą rasę z zupełnie innej perspektywy.
Kosmita, nieznany nam z imienia, przybywa wraz z towarzyszem, w misji badawczej na naszą planetę. Towarzysz, zwany Gurbem, od razu ginie gdzieś w ziemskich odmętach. Bez niego nasz główny bohater nie może odlecieć, gdyż do prowadzenia pojazdu kosmicznego potrzebne są dwie istoty. Nie ma więc innego wyjścia jak sprobować przystosować sie do ziemskich warunków i czekając na wiadomość od Gurba, badać ludzkie zachowania i samych ludzi jako takich. Co i rusz wprawiamy kosmitę w konsternację. Kierując się częściej emocjami niż zdrowym rozsądkiem jesteśmy całkowicie nieprzewidywalni. Wnioski wyciągane z naszych zachowań są więc zaskakujące i odświeżające zarazem.
"Brak wiadomości od Gurba" to solidna porcja humoru. Eduardo Mendoza wyśmiewając nasze ludzkie przywary, pozwala nam spojrzeć na siebie oczami obcej istoty, dla której większość celów, do których dążymy nic nie znaczy.Liczy sie tylko czysty intelekt, a ten nie potrzebuje drogiego opakowania. Czy wobec tego jestesmy tak strasznym gatunkiem? Chyba nie, skoro kosmici postanowili zostać tu na dłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz