Kresy, Dzikie Pola, dawne rubieże Rzeczpospolitej. Kiedyś ziemie te należały do nas, dziś niewiele już pozostało tam pamiątek po naszych przodkach. Dlatego tak ważne jest aby zachowac chocby pamięc o dawnych czasach, ludziach, którzy w nich żyli, miejscach i zwyczajach. Jednak aby pamiętac trzeba najpierw poznac, rozsmakowac się w tamtejszej rzeczywistości. Początkującym i tym bardziej zaawansowanym w kresowym świecie wspaniale pomogą się odnaleźc książki Katarzyny Węglickiej.
Tym razem przemierzymy bardzo długi kresowy szlak. Zwiedzimy nie tylko nieznane zakątki Wilna, Halicza, Czortkowa, ale odkryjemy wioski, których nie ma już na żadnych mapach (może poza wojskowymi sztabówkami). Oczami wyobraźni odwiedzimy miejsca, które przetrwały już tylko w pamięci nielicznych Polaków zamieszkujących te ziemie. Miejsca jednak zawsze wiążą się z ludźmi, którzy je zasiedlali. W książce więc najwięcej jest opowieści o dawnych mieszkańcach tamtych ziem. Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Maria Rodziewiczówna, matka Marcelina Darowska to tylko przykładowe postaci, które żyły i pracowały na wschodzie RP.
Lubię książki napisane przez tę autorkę. Zafascynowana XIX -wiecznymi pamiętnikami w książkach tych mogę odnaleźc dawne miejsca we współczesnych realiach. Jedno mam tylko do zarzucenia autorce. Te krótke sprawozdania z wypraw po Kresach są zbyt powierzchowne, dotykają zbyt wielu spraw przedstawiając je w dużym skrócie. Przydałoby się aby te krótkie opowieści przybrały kiedyś dłuższą formę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz