Błękitny księżyc, a dokładniej niebieski, to rzadkie zjawisko astronomiczne polegające na tym, iż w przeciągu jednego miesiąca występują dwie pełnie księżycowe. Noc drugiej pełni to bardzo szczególny czas magii i czarów. W tę noc spełniają się marzenia. Ale jest to także noc rozrachunków z samym sobą, podsumowań i refleksji.
Przychodzi taki moment w życiu człowieka, kiedy trzeba stawić czoła wszystkim upiorom z przeszłości. Tak właśnie, jak dzieje się to z Basią, główną bohaterką kolejnej książki Katarzyny Enerlicht. Przy szpitalnym łóżku umierającego ojca podsumowuje swoje dotychczasowe życie. Jako DDA (dorosłe dziecko alkoholika) nosi w sobie skazę, która nie pozwala jej na bliskie relacje z innymi ludźmi. Zbyt wcześnie dorosła i obarczona odpowiedzialnością za pijanego ojca i dom musiała zmierzyć się z problemami, które przerastały możliwości nastoletniej dziewczynki. Porzucenie domu przez matkę i całkowity brak wsparcia ze strony rodziny pogłębiają jeszcze frustrację dziewczynki. Kolejne, zakończone fiaskiem, próby wyjścia z nałogu, które wymusza na ojcu w końcu przepełniają czarę. Basia postanawia żyć na własną rękę. Jednak, wbrew pozorom, łącząca ją z ojcem więź jest tak silna, że nie jest możliwe całkowite odcięcie. Ucieka więc po raz kolejny, tym razem wydaje się, że definitywnie, bo wychodzi za mąż. Jednak i małżeństwo nie przynosi oczekiwanego uspokojenia. Mąż także okazuje się alkoholikiem. Potem są kolejne toksyczne związki, aż wreszcie wydaje się, że los zaczyna jej sprzyjać. Poznaje mężczyznę, z którym chce ułożyć sobie życie. Wychodzą jednak na jaw długo skrywane tajemnice rodzinne, które mogą zagrozić rodzącemu się szczęściu. Przewrotnością losu można nazwać fakt, iż wolność i szczęście dostanie ona od swego ojca w pożegnalnym prezencie.
To piękna i mądra książka o powikłanych i trudnych relacjach rodzinnych. O miłości i nienawiści, które są tak sobie bliskie, że czasami trudno je odróżnić. O tym jak czerń i biel przeplatają się w ludzkim życiu. A wszystko to napisane prostym językiem, bez napuszeń i patosu. Wspaniale po prostu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz