niedziela, 30 grudnia 2012

"Jeden rok Warszawy 1875 " Karolina Beylin

Dzięki odwiedzinom w antykwariacie znów mogłam zanurzyć się w zaczarowanym klimacie dziewiętnastego wieku. Każdy kolejny zakup książki Karoliny Beylin to gwarancja, że przede mną kilka dni spędzonych w świecie, który odszedł już na zawsze. Szkoda, że tak rzadko udaje mi się upolować te książki. Mam jednak nieustającą nadzieję, że kiedyś skompletuję całość opowieści warszawskich.
Dlaczego z całego wieku autorka wybrała właśnie rok 1875? Wyjaśnia nam to w przedmowie do swojej książki. Ten rok, mimo coraz cięższych represji nakładanych przez zaborców, był okresem rozkwitu szeroko pojętej kultury polskiej. A właśnie w stolicy biło serce polskości. To właśnie tu rodziły się wszelkiej akcje i inicjatywy mające na celu ochronę i zachowanie naszego dziedzictwa narodowego. Docierały one nawet do najdalej położonych wiosek budząc nastroje patriotyczne i podnosząc na duchu naród, który zastygł w letargu po upadku powstania. W stolicy osiedli najwięksi twórcy tego okresu: Sienkiewicz, Prus, Konopnicka, Gomulicki. Tu bujnie rozkwitał teatr i inne sztuki piękne. Nic więc dziwnego, że autorka wybrała właśnie ten rok. Razem z nią mamy możliwość podglądać codzienne życie ówczesnej Warszawy, od spraw codziennych po ważne wydarzenia historyczne. Opis każdego miesiąca to zarys czynności i obowiązków, które należało wykonać, ale nie tylko. Uda nam się zajrzeć za kulisy teatrów, w sezonie letnim odwiedzimy bardzo popularne kawiarniane ogródki. Wpadniemy na podwarszawskie letniska i przez chwilę zamieszkamy  w rezydencji księcia Gucia w Jabłonnej. Z pocżątkiem nowego roku szkolnego zapoznamy się z systemem edukacji o odwiedzimy popularny zakład gimnastyki szwedzkiej. Dana nam jest także niecodzienna możliwość zajrzenia do redakcji ówczesnych gazet i podpatrzenia kto w nich pisał oraz jak były drukowane i dystrybuowane. A całość opowieści o roku 1875 zakończy, oczywiście, tradycyjna wigilia i szopki warszawskie, których odwiedzanie było nieodłącznym elementem wypełniającym czas w okresie pomiędzy Świętami a Nowym Rokiem.
To książka dla osób zakochanych w dziewiętnastowiecznej Warszawie. Nieomalże przewodnik pozwalający  chodzić i dziś po warszawskich ulicach, wyobrażając sobie jak wyglądały one przed stuleciem. Odnajdować ślady i pozostałości po ludziach, którzy już dawno odeszli. Odeszli, ale ich cząstka nadal pozostała, gdzieś pomiędzy Nowym Światem a Marszałkowską. Czasami warto wsłuchać się w ich opowieści i odnaleźć czar dawnych dni.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz