wtorek, 14 czerwca 2011

"Burza piaskowa" James Rollins

Tytuł oryginału: "Sandstorm"

Biblioteka, do której przynależę podobnie jak ja kocha Rollinsa. Przy każdym pobycie udaje mi się znaleźc jakąś jego nową pozycję. Nową tylko dla mnie, bo wydaną już jakiś czas temu. Tym sposobem wpadła mi w ręce "Burza piaskowa".
Pewnej nocy w Muzeum Brytyjskim dochodzi do tajemniczego wybuchu. Siła rażenia jest tak duża, że kompletnie niszczy jedno ze skrzydeł budynku. Nikt nie wie co spowodowało wybuch. Prowadzone badania, po odrzuceniu wszystkich racjonalnych hipotez, wskazują, że mamy do czynienia z antymaterią. W stan pogotowia zostają postawione największe agencje rządowe i Gildia, międzynarodowa organizacja przestępcza. Rozpoczyna się wyścig, kto pierwszy odnajdzie źródło antymaterii ten zyska ogromną władzę nad światem. Wszystkie znaki wskazują, że złoże znajduje się na terenie Ubaru. Zagadka więc wydaje się względnie prosta, tylko że Ubar, miasto tysiąca kolumn, od 3000 tysięcy lat jest pogrzebany w pustynnych piaskach prawdopodobnie gdzieś na terenie Omanu. Aby je odnaleźc podążyc należy tropem starożytnej królowej Saby, która po ostatnim katakliźmie osobiście zamknęła miasto rozwiązują pozostawione przez nią zagadki.
Dla mnie każda książka Rollinsa to inspiracja do dalszych poszukiwań i zgłębiania wiedzy. Przy tym jest to świetna zabawa, oddzielanie prawdy od fikcji. "Burza piaskowa" wciąga i zabiera czas. Lepiej więc nie zabierac się do niej gdy ma się dużo zaplanowanych zajęc. Nie zostaną wykonane. Gwarantuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz