piątek, 10 czerwca 2011

"Zimowa róża" Christian Signol

Tytuł oryginału: "Une annee de neige"

Jeśli komuś podobała się książka "Oskar i pani Róża" to z przyjemnością sięgnie po "Zimową różę" (dziwny zbieg róż w tytułach), w której odnajdzie podobny klimat i sposób myślenia. Opowieść  Signola oparta jest prawdziwej historii tym bardziej cieszy jej pozytywne zakończenie.
U dziesięcioletniego Sebastiena stwierdzono  postępującą białaczkę. Trzeba szybko znaleźć odpowiednią chemię, aby pokonać nowotwór. Chłopiec decyduję, że chciałby wyjechać do rodziców swojej mamy, do małej wioski zagubionej gdzieś na dalekiej prowincji. Tylko tam czuje się bezpiecznie i wierzy, że tylko przy pomocy dziadków uda mu się pokonać chorobę. Dziadkowie dokonują cudu, mimo ciężkiej choroby Sebastien wiedzie prawie normalne życie. Razem z dziadkiem łowi ryby, wyprowadza krowy na pastwisko, z babcią piele ogródek i handluje na pobliskim targu wyhodowanymi warzywami. Odkrywa dawne tajemnice rodzinne, zawiązuje nowe przyjaźnie, przeżywa pierwsze miłosne zauroczenie. Sielanka, którą zakłócają tylko co miesięczne wizyty w szpitalu. Podczas jednej z wypraw po okolicznych górach dziadek opowiada chłopcu o rzadkiej roślinie mającej uzdrawiającą moc. Kłopot polega  na tym, że można ją znaleźć tylko zimą a do niej jeszcze tak daleko. Czas mija, stan zdrowia Sebastiena ciągle się pogarsza. Zastosowane leczenie nie przynosi rezultatów. I nagle nadchodzi zima, dziadek wyrusza na poszukiwania ciemiernika i ......., ale dalej musicie przeczytać już sami.
Wbrew pozorom to nie jest smutna książka. Niesie bardzo ważne przesłanie: zawsze trzeba mieć nadzieję, nawet, gdy jest ona oparta na wątłych podstawach. Tak wątłych jak niepozorny kwiatek ukryty gdzieś pod śniegiem. I tego się trzymajmy.

1 komentarz:

  1. Zgadzam się. "Zimowa róża" jest bardzo podobna do powieści Schmitta. Dodaje otuchy i nadziei. Po jej przeczytaniu łatwiej znosić różne drobne codzienne niepowodzenia, bo przywodzi na pamięć to, co w życiu najważniejsze - bliski bezpośredni kontakt z ludźmi i przyrodą, który daje poczucie bezpieczeństwa. W miejskim, pełnym zgiełku i pośpiechu życiu, czasami o tym zapominamy.

    OdpowiedzUsuń