Pewnego dnia na słynnej pensji dla panien pani Krakowowej pojawiły się tajemnicze panny Trau. Nikt dokładnie nie wiedział z jakiej rodziny pochodzą te dziewczęta ani skąd przybyły do Warszawy. Zauważono natomiast, że otaczają je szczególne względy ciała pedagogicznego. Panienki traktowane były z ogromnym szacunkiem i atencją. Młodsza panna Trau nie uczęszczała na wspólne zajęcia a przerabiała program indywidualny z samą panią przełożoną. Kim były te dwie pensjonarki, że ich pobyt na pensji otoczony był taka tajemniczością? Odsłońmy tajemnicę sprzed lat.
Panny Trau to oczywiście Anna i Alojza Trauguttówny, córki straconego na stokach Cytadeli Warszawskiej, Romualda Trauguta. Po tragicznej śmierci ojca, car postanowił umieścić dziewczęta w Instytucie Szlacheckich Dziewic w Petersburgu. Miało to przeciwstawić się zaczynającej powstawać legendzie Romualda Traugutta. Panienki miały zostać wychowane na przykładne poddane carskie. Jednak dzięki pomocy Komitetu Patriotycznego dziewczęta zostały ukryte najpierw w Warszawie a potem w Paryżu, gdzie kontynuowały edukację. Po powrocie do kraju, starsza z sióstr, Anna, wiodła typowy żywot polskiej ziemianki: dom, mąż, dzieci. Młodsza, główna bohaterka książki, panna Alo poszła dość nietypową jak na tamte czasy drogą. Została nauczycielką, najpierw na tej samej pensji, którą ukończyła, później w Szkole Rzemiosł Różnych, gdzie pod przykrywką zajęć praktycznych słuchaczki uczęszczały na kursy historii i literatury polskiej. Równocześnie prowadziła zajęcia wśród praskiego proletariatu ucząc dzieci i dorosłych podstaw czytania i pisania. Gdy zaczynało brakować pieniędzy na życie panna Alojza nie wahała się i zaczęła prowadzić dom zajezdny. Ciężka choroba przerwała to pożyteczne ale krótkie życie. Odprowadzona przez wychowanki spoczęła na Cmentarzu Powązkowskim.
Czytający książkę może zadać sobie pytanie: dlaczego taką zwykłą dziewczynę autorka uczyniła główną bohaterką? W życiorysie panny Alo nie ma przecież ważnych wydarzeń, nie brała udziału w wielkich zrywach narodowych. Sam fakt bycia córką Traugutta nie powinien być główną przesłanką. A jednak... Jest w tym pewna tajemnica.Otóż dziadek autorki był jednym z kilku wielbicieli panny Trauguttówny. Miał wobec niej poważne zamiary i tylko splot tragikomicznych wypadków zmienił bieg przeznaczenia. Jednak do samej śmierci wspominał dawną miłość i dużo opowiadał o niej wnuczce. Ale o tej miłości musicie już przeczytać sami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz