Już od jakiegoś czasu lubię czytać pamiętniki, wspomnienia i dokumenty. Po książkę Anny Kamińskiej sięgnęłam zachęcona jej publikacjami w "Wysokich Obcasach". I nie zawiodłam się.
"Odnalezieni" to opowieść o dzieciach, które wychowane w rodzinie adopcyjnej postanawiają odnależź swoją rodzinę biologiczną. Są w różnym wieku, różnej płci, wychowywali się w różnych rodzinach adopcyjnych, różnie ułożyło się im życie, ale zawsze uważali, że nie są kompletni, że jest gdzieś jakaś brakująca cząstka ich tożsamości. Niektórzy z nich wiedzieli, że są przysposobieni, dla innych ta wiadomość była szokiem, ale każdy z nich, gdy opadną pierwsze emocje, chce odnaleźć swoich krewnych. Odnajdują różne rodziny, lepsze lub gorsze, najczęściej jednak nie spełniaja one wyobrażeń poszukujących, ale są. Wreszcie pojawiają się osoby, które widziały bohaterów wywiadów noworodkami, wiedzą jak wyglądała babcia i cioteczny brat. Kilkorgu udało się nawet nawiązać prawdziwą więź emocjonalną z odnalezionym rodzeństwem. Przede wszystkim jednak każdy z poszukujących odnalazł siebie, scalił się w jedną, kompletną całość.
Książka napisana jest w sposób bardzo statyczny. Nawet o najgłębszych emocjach bohaterowie wypowiadają się jakby ich nie odczuwali. Autorka nie komentuje opowiadanych historii, prostymi pytaniami podkreśla zawart w nich dramatyzm. Opowieści zapadają głęboko w pamięć. Książka wciąga i trudno się od niej oderwać Po przeczytaniu ma się ochotę pobiec do rodziców i powiedzieć: "dziękuję za wszystko".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz