niedziela, 1 maja 2011

"Amazonia" James Rollins

Tytuł oryginału: "Amazonia"

Kolejna z książek mojego ulubionego autora, która udało mi się dopaść w miejscowej bibliotece. Dla mnie więc jest to ostatnia z przeczytanych, dla niego jedna z pierwszych jakie napisał. I to widać, słychać i czuć podczas czytania. "Amazonia" standardem daleko odbiega ( w sensie negatywnym ) od tego do czego Rollins przyzwyczaił nas w swych późniejszych pozycjach. Ma to także swoją dobrą stronę. Możemy obserwować, jak w miarę tworzenia kolejnych opowieści wzbogaca się język, wyobraźnia i cały warsztat literacki autora.
Tym razem jesteśmy obserwatorami wyprawy do amazońskiej dżungli. Kilka lat wcześniej ekspedycja Carola Randa, której głównym celem było opisanie i sklasyfikowanie nowych plemion, zaginęła. Wydawało się, że nie przeżył nikt z jej uczestników, aż do momentu, gdy w jednej z wiosek pojawia się członek tej wyprawy, żywy, choć bardzo chory. Jego powrót powoduje lawinę komplikacji, których uwieńczeniem jest stworzenie nowej ekspedycji mającej odkryć co stało się z zaginioną wyprawą. Jej uczestnicy to doborowe towarzystwo: syn Carola Randa, rodzeństwo O` Brienów, profesor Kouwe i kilka innych osób. Amazońska dżungla to środowisko samo z siebie bardzo niebezpieczne, jeśli dodać do tego jeszcze nieokiełznaną wyobraźnię autora, to przemienia się w prawdziwe piekło na ziemi. Ekspedycja na swje drodze spotka wiele niebezpiecznych gatunków zwierząt i roślin ( żabopiranie, kajmany dł. 40 m, olbrzymie jaguary, szarańczę, którą można sterować jak pociskiem balistycznym ), tajemnicze plemię, o którym wszyscy słyszeli, ale nikt go na oczy nie widział ( przynajmniej nikt żywy). Plemię Ben -ali skrywa tajemnicę, która może zmienić los całego świata, zapobiec rozprzestrzeniającej się epidemii, ale zapłata za sekret może okazać się dużo większa niż możliwości członków ekspedycji..
Uwielbiam Rollinsa za sposób prowadzenia akcji, za jego przygotowanie merytoryczne do każdej z książek, za wyobraźnię. W "Amoaznii" jednak autor idzie czasami na skróty, wymyślając rozwiązania nijak mające się do rzeczywistości.Niemniej jest to książka, którą czyta się jednym tchem i od której trudno się oderwać. Czas staje w miejscu, codzienne życie traci na ważności, a czytelnik chce wiedziec co dalej z głównymi bohaterami i tak aż do ostatniej strony. Dobra odskocznia od codzienności. Polecam !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz