Tytuł oryginału: "Sworn to silence"
Odwiedziny w wiosce amiszów to od lat moje marzenie. Podobno ma się niesamowite wrażenie przeniesienia w czasie do wieku XIX. Niestety, nigdy nie było mi dane zrealizować tego marzenia. Kiedy więc w księgarni wypatrzyłam książkę dziejącą się w tym środowisku, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Dodatkową zachętą był fakt, iż jest to kryminał. Pora wakacyjna to i lektury mogą byc lżejsze.
Painters Mill to małe i senne miasteczko, w którym w pozornej zgodzie koegzystują dwie grupy ludności: "Anglicy" i amisze. Najczęściej wspólne życie nie sprawia żadnych problemów. Jednak przed szesnastu laty miasteczkiem wstrząsnęła seria brutalnych morderstw. Historia Rzeźnika do dnia dzisiejszego wzbudza strach wśród mieszkańców. Sporo na ten temat ma do powiedzenia obecna szefowa policji, Kate Burkholder. Pomimo to wydaje się, że miasteczko poradziło sobie z traumą jaką były tamte morderstwa. Pewnego dnia na polu odkryte zostają zwłoki kobiety. Charakterystyczne okaleczenia nie pozostawiają wątpliwości. Rzeźnik powrócił....
"Przysięga milczenia" to dobry, wakacyjny kryminał. Nieoczekiwane zwroty akcji, jej dynamika, nie pozwolą aby czytelnik nudził się podczas lektury. Nieprzewidywalne zakończenie stanowi dodatkową gratkę. Tylko, mało w tej książce opisów amiskiego życia, na które tak liczyłam. Niemniej jest to dobra lektura na nadchodzące upalne lato, zwłaszcza, że cała historia rozgrywa się podczas mroźnej zimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz